- autor: AgToldi, 2016-10-31 12:22
-
Rozpoczęło się w Proboszczowie. Mecz na szczycie. Do drugiego w tabeli Huraganu przyjechał lider. Przez cały mecz trwała walka o każdą piłkę a z uwagi na trudne warunki do gry (grząska i nie równa murawa ) czysto piłkarskich umiejętności tego dnia za wiele nie obejrzeliśmy. Dziękujemy naszym zawodnikom za bardzo ambitną postawę. Końcowy wynik remisowy nie do końca odzwierciedlał boiskowe wydarzenia. Remis w ostatecznym rozliczeniu rundy jesiennej daje naszej młodej drużynie zasłużony fotel lidera.
https://goo.gl/photos/g7o3XJeeSZkxfqmk8 GALERIA
więcej w rozwinięciu
W dziewięciu wyjazdowych spotkaniach nasza drużyna wygrała osiem i padł jeden remis. Wynik godny uznania. Dziękujemy.
Parę godzin później na Grom Arenę zawitała drużyna Czarnych Rokitek. Renomowany zespół gości w obecnych rozgrywkach spisuje się bardzo słabo (jeśli chodzi o zdobycz punktową) biorąc pod uwagę możliwości tej drużyny. I te możliwości zaprezentowali goście w I części spotkania. Bardzo ambitna i mądra gra Czarnych prawdopodobnie zaskoczyła naszych zawodników i musieliśmy uznać wyższość ekipy z Rokitek. Swoją przewagę udokumentowali bramką Macieja Ratajczyka w 16 minucie. Goście mogli jeszcze podwyższyć ale na posterunku był doskonale grający w tej rundzie Kamil Salamon. Z naszej strony należy odnotować muśnięcie poprzeczki przez Marcina Zwierza po efektownej przewrotce i minimalnie niecelne uderzenie z głowy Mariusza Wojciechowskiego. Nic nie wskazywało na to, że obraz gry tego dnia ulegnie zmianie. Niemrawo grająca nasza drużyna, zasłużone prowadzenie gości to atuty na korzyść Czarnych w nadchodzącej II połowie. A jednak. Początek II odsłony i w 47 minucie Krzysztof Janik decyduje się na indywidualne wykończenie swojej akcji. Strzał w długi róg i to w samo okienko doprowadza trybuny i zawodników do dużej euforii. No ta bene Euforia bardzo przyjemnie kojarzy się naszej drużynie i działaczom. Mamy remis i lepszą grę w wykonaniu naszego zespołu. Akcja za akcje w wykonaniu obu drużyn. Naprawdę bardzo dobre widowisko. Starał się jak mógł Christian Tomyk ale faule taktyczne gości nie do końca pozwalały na wykończenie swoich akcji. Bardzo mądra gra naszej obrony i pomysłowe rozgrywanie piłki ze środka przyniosły wymierne korzyści. W 73 minucie kibice zobaczyli akcję jakich mało. Łukasz Kozłowski przejął futbolówkę w środkowej części boiska. Podleciał pod pole karne rywali. Zmienił pięknie kierunek na lewą nogę i jeszcze piękniej uderzył. Nie do obrony. Wielkie Brawa. Wychodzimy na zasłużone prowadzenie. Goście próbowali odrobić straty narażając się na kontry. I takich w końcówce spotkania mieliśmy kilka. A dwie z nich kończą się zdobyczą bramkową. Z prawej strony, już nie pamiętam który z naszych zawodników ale chyba Kozi pięknie wrzuca w pole pięciu metrów rywala a tam minimalnie Łopata nie dochodzi do główki i piłka trafia pod nogi Wiesława Medyka. Debiut jak marzenie. Zaraz po wejściu Wiesiu podwyższa nasze prowadzenie. Co nie udało się Łopacie w trakcie meczu musiał to zrobić w samej końcówce. Wykańcza idealnie swoją akcję i ustala wynik spotkania. Wygrywamy zasłużenie 4:1, choć obiektywnie patrząc na przebieg meczu rozmiar zwycięstwa jest krzywdzący dla bardzo dobrze grającej drużyny z Rokitek. Drużynie Czarnych życzymy powodzenia w kolejnych spotkaniach. Radość na trybunach i w końcu zwycięstwo na GROM ARENA. Dziękujemy Panowie.